Dziś pesto zielone. Tak naprawdę to nie mogłam się zdecydować. W lodówce pół paczki rukoli i otwarty słoik z oliwkami. No więc wyszło wegańskie pesto oliwkowo-rukolowo-orzechowo-słonecznikowe :-)
pesto zielone
1 szklanka zielonych oliwek
1 duża garść rukoli
1/2 szklanki orzechów włoskich
4 łyżki ziaren słonecznika
1 ząbek czosnku
2 łyżki oleju lnianego
Najpierw zmiksowałam oliwki z rukolą i czosnkiem, potem dodawałam stopniowo orzechy, słonecznik i olej. I gotowe. Wszystko zajęło mi może z 15 minut, z czego najdłużej chyba łupanie orzechów włoskich. A efekt? Rewelacja!
Czym właściwie jest pesto? Tradycyjnie przygotowywane z bazylii, parmezanu, orzeszków piniowych i oliwy. W odmianie sycylijskiej z suszonych pomidorów. Moje pesta to spolszczona wersja. Bo przecież nie będę kupować orzeszków piniowych, jeśli mam cały koszyk orzechów włoskich przywiezionych od rodziców. Te włoskie orzechy, zwane przez Włochów amerykańskimi, to świetny dodatek do pesto. A parmezanem wolę przyprószyć podany z pesto makaron, niż dodawać go do pesto. Pesto znakomicie rozwija kuchenną kreatywność, bo można się rozejrzeć i pomyśleć - z czego by tu zrobić pesto.. :-)
Czym właściwie jest pesto? Tradycyjnie przygotowywane z bazylii, parmezanu, orzeszków piniowych i oliwy. W odmianie sycylijskiej z suszonych pomidorów. Moje pesta to spolszczona wersja. Bo przecież nie będę kupować orzeszków piniowych, jeśli mam cały koszyk orzechów włoskich przywiezionych od rodziców. Te włoskie orzechy, zwane przez Włochów amerykańskimi, to świetny dodatek do pesto. A parmezanem wolę przyprószyć podany z pesto makaron, niż dodawać go do pesto. Pesto znakomicie rozwija kuchenną kreatywność, bo można się rozejrzeć i pomyśleć - z czego by tu zrobić pesto.. :-)
też kocham pesto, a wersji z rukolą jeszcze nie próbowałam, a tak jak mówisz jest to świetna opcja, bo można zrobić z tego, co się ma pod ręką, ja bardzo często używam niewykorzystaną petruszkę, albo liście rzodkiewki, bo mi ich szkoda :D i jest obłędne, zwłaszcza do makaronu. a co do Twojej wersji to ja kocham pesto z włoskimi, jest chyba jednym z najlepszych moim zdaniem
OdpowiedzUsuńnajlepsze pesto jakie jadłam było z pistacji, kupione na lokalnym targu na Sycylii, tamtego smaku nie zapomnę i mam nadzieję, że będę miała okazję jeszcze kiedyś je zjeść. bo w Polsce raczej go nie zrobię, ceny pistacji skutecznie mnie zniechęcają ;-)
Usuńhm, ja z pistacji nie jadłam, ale skoro tak polecasz to chyba sobie przyrządzę, a pamiętasz może co jeszcze w nim było ;)?
Usuńnie wiem co w nim dokładnie było - ale wydaje mi się, że to były po prostu pistacje z oliwą, jakimiś przyprawami. wiem za to, że było "siciliano" i "delizioso" - bo tak nas przekonywał wytwórca-sprzedawca :-)
UsuńNigdy nie miałam okazji spróbować pesto, muszę to nadrobić!
OdpowiedzUsuńzachęcam :-)
Usuńzwykle do pesto daje się więcej oliwy/oleju - tak robię, gdy chcę jeść pesto z makaronem. ale najczęściej jem do kanapek, więc gęste = mniej tłuste mi wystarczy :-)
Faktycznie pokombinowane, ale może być smaczne :)
OdpowiedzUsuńzapewniam że jest! :-)
UsuńBardzo podoba mi się połączenie rukoli i oliwek, koniecznie muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuń