Za oknem niemiłosierny upał, a mnie się zachciało zupy. Trochę dlatego, że taka pogoda nie sprzyja przechowywaniu warzyw. Więc warto wrzucić je do zupy, zwłaszcza takiej, która nie wymaga długiego przygotowywania.
lekki wiosenno-letni kapuśniaczek
3/4 główki kapusty
1/2 kalarepki
5 średnich młodych ziemniaczków
1 cebula
pęczek młodej włoszczyzny
3 łyżki oliwy
sól, pieprz
przydałby się jeszcze natka pietruszki
Jako że moja kuchnia zamieniła się w tropiki, najpierw przygotowałam wszystkie warzywa, obsmażyłam posiekana cebulkę na oliwie, trochę posprzątałam a dopiero potem wstawiłam wodę (około 1,5 litra), wrzuciłam włoszczyznę i wyszłam. Wszystko gotowałam pod przykryciem. Po 5 minutach dorzuciłam kapustę i kalarepkę. Po kolejnych 10 wrzuciłam ziemniaki. Potem jeszcze tylko cebulkę, sól, pieprz, jeszcze chwilę pogotowałam i wyłączyłam gaz. I czekałam z dala od kuchni aż trochę wystygnie.
A potem wróciłam i zjadłam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz